Po czwarte: Znaki poziome i metalowe elementy w jezdni to zło!

Dzisiejszy wpis długi nie będzie, bo i nie bardzo jest się nad czym rozwodzić. Fakt, jest faktem i trzeba o tym pamiętać. Wystarczy w porę zauważyć i pomyśleć. Swoją drogą zauważyliście jak te przykazania się wzajemnie przeplatają?

Po trzecie: Rozglądaj się!

Jeśli się tak dobrze rozglądnąć i zastanowić, to można zaobserwować na naszych drogach całkiem spore plemię Apaczów. Ale nie tych z amerykańskich Wielkich Równin, ale tych takich naszych, lokalnych, swojskich. Ich mottem życiowym za kierownicą każdego pojazdu, nie tylko motocykla jest: Apacze, apacze i nic nie widzę. Spotkaliście ich na drodze? A może sami złapaliście się na tym, że czasem aspirujecie do bycia członkiem tego plemienia? Bo jednak patrzeć a widzieć to dwie różne sprawy.

Po drugie: Myśl!

W poprzednim artykule opisałem Wam pierwsze przykazanie: „Na drodze każdy chce Cię zabić”. Opisałem Wam również co to dla Was oznacza i co z tym faktem zrobić. Jednak żeby poradzić sobie z taką sytuacją, a także żeby móc przestrzegać kolejnych przykazań koniecznym jest bardzo rzetelne przyswojenie i przestrzeganie tego. Koniecznym jest myślenie, i to myślenie na naprawdę wysokich obrotach.

Po pierwsze: Na drodze każdy chce Cię zabić!

Tak. Na drodze każdy chce Cię zabić. I nie mam na myśli agresji drogowej. O niej napiszę przy innej okazji. Być może „chce” to przesadzone słowo. Z pewnością nie ma tutaj intencjonalności, bardziej można by rzec, że każdy może Cię zabić. Tak czy owak, jest to pierwsza zasada, o której mówię każdemu mojemu kursantowi przed wyjazdem na miasto.