Buty motocyklowe. Chyba najbardziej niedoceniana i najbardziej bagatelizowana część ubioru motocyklisty. Wystarczy w sezonie zerknąć na kilku motocyklistów i szybko przekonamy się, że obuwie motocyklowe wybierają albo Ci najbardziej świadomi i posiadający już doświadczenie oraz umiejętności, albo Ci którzy mają sporo kasy i stać ich na firmowe ciuchy od czubka głowy po palce u stóp. I broń Boże nie mam zamiaru tutaj oceniać niczyich zamiarów, ani tego czy kupił coś świadomie czy tylko chciał zaszpanować. Bezpieczeństwo to bezpieczeństwo niezależnie od zamiarów. Jednak zdecydowana większość użytkowników jednośladów, tych którzy używają maszyn albo sporadycznie, albo na krótkie odcinki, albo dopiero zaczyna wchodzić w świat dwóch kołek, niestety lekceważy obuwie, co jest poważnym błędem.
Poradnik Początkującego Motocyklisty to cykl artykułów, które były zalążkiem do powstania tego portalu.
Gdy prowadziłem wykłady na kursach prawa jazdy, bardzo brakowało mi czasu na opowiedzenie tego wszystkiego co jest istotne dla młodych adeptów jednośladów, ale nie dotyczy przepisów ruchu drogowego. Niestety nie da się w nieskończoność wydłużać kursu poprzez dokładanie kolejnych godzin lekcyjnych. Dlatego też, przyszedł mi do głowy pomysł, aby stworzyć miejsce, w którym będę mógł się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem z tymi wszystkimi, którzy chcą dowiedzieć się więcej. Tymi, dla których jazda motocyklem to coś więcej niż tylko przemieszczenie się z punktu A do punktu B.
Ten dział będzie się sukcesywnie powiększał, gdy tylko będę miał coś nowego do przekazania.
Zapraszam do czytania i dzielenia się tą wiedzą ze znajomymi.
Grzegorz Urso Branco Fita
Rękawice motocyklowe. Element stroju motocyklowego często spychany na drugi plan. Gdy już wydamy kupę kasy na motocykl, kask i kurtkę, być może i spodnie, to do kompletu od biedy kupujemy najtańsze rękawice. Po co przepłacać? Czy rękawice są aż tak ważne, żeby płacić za nie kilka stów? Sprawdźmy.
Długo zastanawiałem się jak zabrać się za ten artykuł. Co napisać. Z jednej strony chciałem napisać Wam wszystko o ubraniach, z drugiej miałem świadomość że gdybym to zrobił, wyszłoby dzieło grubości nie przymierzając „Ogniem i mieczem”. Ilość stosowanych rozwiązań w ciuchach motocyklowych może przyprawić o zawrót głowy i ciężko opisać to w sposób zwięzły, treściwy i interesujący. Natomiast sam wybór między skórą a tekstyliami to jak wybór między świętami Wielkiej Nocy a Bożym Narodzeniem. Dlatego, tego wyboru będziecie musieli dokonać sami. Ja skupię się jedynie na plusach i minusach obu rozwiązań. Obu? A może jest trzecia droga?
Zakup motocykla, a właściwie podpisanie umowy to dopiero początek biurokracji. Przed nami wizyta w Urzędzie Skarbowym i Wydziale Komunikacji Starostwa Powiatowego. Do tego trzeba ubezpieczyć pojazd. A na wszystko mamy określony czas. Niedopełnienie obowiązków lub spóźnienie się może nas dużo kosztować. Nawet 14 tysięcy złotych.
Czy zdarzyło Wam się kiedyś, kupić jakąś „markową” rzecz za kupę kasy, która okazała się później zwykłym psującym się szmelcem? A czy zdarzyło się Wam kiedyś kupić jakąś tanią „podróbkę” która działała latami? Mnie wielokrotnie. Wydawać by się zatem mogło, że cena nie jest wyznacznikiem jakości. A przynajmniej nie zawsze. Jednak w przypadku kasków motocyklowych ta reguła raczej nie obowiązuje. Tutaj praktycznie zawsze im droższy kask tym lepszy. Chcecie więcej szczegółów dotyczących kasków? Zapraszam.
Bardzo długo zabierałem się do napisania tego tekstu. No bo co można napisać o ubraniach motocyklowych. Nie wyznaczają trendów w modzie, nie są piękne, nie rozpisują o nich największe magazyny modowe. Do tego potrafią być utrapieniem w podróży, albo jest w nic za zimno albo za gorąco, nie ma gdzie ich zostawić a ciągłe ich ubieranie i zdejmowanie potrafi zamienić każdy wyjazd w koszmar. Każdy je ma i naprawdę nie ma o czym pisać. Ale czy na pewno? Czy na pewno każdy je ma i czy na pewno nie ma o czym pisać?
Być może niektórzy z Was mają już dość czytania o tych nieszczęsnych błędach. W końcu ile można? Jednak wydaje mi się, że żeby zamknąć ten temat definitywnie i nie zostawić żadnych niedomówień winny Wam jestem podsumowanie tego rozdziału naszego poradnika. Obiecuję, że o tych błędach więcej już pisał nie będę. No chyba że… ;)
Ten artykuł będzie jednym z krótszych, bo i nie za bardzo jest o czym pisać. W zasadzie można by stwierdzić, że spinanie mięśni na motocyklu jest błędem i sprowadza realne niebezpieczeństwo dla kierowcy i na tym zakończyć cały wywód. Jednak coś czuję, że taka lakoniczna wypowiedź Was nie zadowoli.
Jednym z popularnych tematów, którym podniecają się zwłaszcza młodzi motocykliści, jest kwestia zamykania opon. Ci bardziej doświadczeni wiedzą o co chodzi i jak to zrobić żeby opony zamknąć, Ci młodsi, najczęściej niedoświadczeni i napaleni za wszelką cenę próbują dorównać tym pierwszym. Ale czy warto? Czy jest sens? Co w ogóle oznacza zamknięcie opon? I co to świadczy o motocykliście?