Mechanika dla laika cz. 2 - Płyny eksploatacyjne: Benzyna

Skoro już powiedzieliśmy A to wypadałoby powiedzieć też B. Skoro zaczęliśmy temat mechaniki (tak wiem, mocno powiedziane), to dziś pociągniemy ten wątek. Kupiliśmy motocykl, wiemy już jak sprawdzać podstawowe elementy mające wpływ na bezpieczeństwo, natomiast dziś opowiem Wam o tym jak dbać o prawidłową eksploatację Waszej maszyny.

Generalnie, całość dalszego wpisu można by zawrzeć w stwierdzeniu: „Zaopatrz się w oryginalną instrukcję obsługi i stosuj się do zaleceń producenta”. Na wielu forach dyskusyjnych można znaleźć całą masę porad, które w najlepszym wypadku nic nie wnoszą a w najgorszym albo skrócą żywotność Waszej maszyny, albo doprowadzą do wypadku. Dlatego też, osobiście wychodzę z założenia, że producent sprzętu najlepiej wie jak dbać o swój produkt. Nie twierdzę, że wszystkie modyfikacje są z góry złe, jednak trzeba mieć naprawdę sporą wiedzę o mechanice i o motocyklach aby wiedzieć, które mody warto zastosować, które mogą zadziałać, a które najlepiej omijać szerokim łukiem. Skoro cały czas poruszamy się w obszarze dla początkujących, to na tym etapie Waszej przygody z motocyklami trzymajcie się zaleceń producenta Waszego motocykla. Nabierzcie doświadczenia, podciągnijcie wiedzę z zakresu mechaniki, znajdźcie dobrego mechanika, któremu możecie w pełni zaufać i dopiero wtedy zacznijcie wprowadzać zmiany.

Tyle moralizatorstwa, przejdźmy do rzeczy.

Paaanie lać i jeździć. Znane chyba wszystkim stwierdzenie mające przekonać kupującego o tym, że stan techniczny pojazdu to igiełka prosto z taśmy produkcyjnej. No to skoro jesteśmy przy paliwie to powiedzmy sobie co nieco o nim.

Lać 95 bo tańsza czy 98 bo lepsza? Co to w ogóle oznacza?

Lać to, co zaleca producent motocykla. Czym jest liczna oktanowa opowie wam Michu z kanału Miłośnicy Czterech Kółek w filmie poniżej. Jednak trzeba pamiętać, że każdy silnik jest dostrojony do odpowiedniego paliwa. Tzn. jeżeli producent zaleca lanie 95 to lejemy 95. Jeżeli zalejemy 98 to w najlepszym wypadku nie zauważymy różnicy, jednak w gorszym mogą się pojawić problemy ze spalaniem mieszanki powietrzno-paliwowej. Zalanie 98 wcale nie podniesie mocy motocykla, ani nie zmniejszy jego spalania. To tak nie działa. Niestety.

Z drugiej strony, jeżeli producent maszyny, stwierdził, że konieczne jest lanie benzyny 98 to dokładnie taką musimy lać. Najczęściej 98 mogą wymagać motocykle nowoczesne z bardzo rozbudowaną elektroniką i filtrami. Zalanie paliwa o niższej liczbie oktanowej zamiast zaoszczędzić nam pieniędzy, może doprowadzić do poważnej awarii motocykla.

Więcej o benzynach w filmie:

Co jeszcze jeśli jesteśmy przy paliwie.

Kilka rad, dotyczących samego tankowania.

  • Im nowszy motocykl, tym bardziej unikajmy nieznanych stacji. Oczywiście „chrzczone” paliwo możemy znaleźć w każdym dystrybutorze, jednak zdecydowanie większe szanse na paliwo lepszej jakości mamy tankując na stacjach dużych koncernów, które raczej trzymają się standardów. Z tego też powodu, dobrze tankować na stacjach na których jest duży ruch. Możemy wtedy założyć, że paliwo będzie zawsze świeże, ale to już trochę argument na siłę. Dlaczego im nowszy motocykl tym bardziej musimy uważać? Ponieważ stare rozwiązania, oparte na gaźnikach raczej poradzą sobie ze słabszym paliwem, mogą prychać, mogą się krztusić ale raczej pojadą. Niestety nowe sprzęty wyposażone w elektronikę i wtryski paliwa, są już bardzo wyczulone na jakość benzyny. Jakiekolwiek odstępstwo od wymaganej jakości zakończy się albo odłączeniem pompy paliwowej i wtedy czeka nas czyszczenie całego układu paliwowego, albo co gorsza zapchaniem wtryskiwaczy i wtedy koszt naprawy może być bardzo wysoki, zwłaszcza jeśli doliczymy do tego lawetę. Dlatego też, trzeba pamiętać, że czasem oszczędność 10-15 gr na litrze może nas kosztować duuużo więcej.
  • Unikajmy tankowania po parę litrów. Starajmy się, aby tankować zawsze do pełna. Z tego samego powodu, gdy musimy odstawić motocykl na dłuższy czas, również zostawiajmy go z pełnym bakiem. Zbiorniki większość jednośladów są zbiornikami metalowymi. Pozostające w zbiorniku powietrze, podczas zmian temperatury zewnętrznej może się skraplać, przez to woda dostaje się do paliwa, ale co gorsza, nasz zbiornik może zacząć od środka korodować. Nagromadzona z czasem korozja będzie zasysana do przewodów paliwowych i dalej do gaźników lub wtryskiwaczy. Aby uniknąć kosztownych napraw lepiej mieć zawsze pełny zbiornik, tak aby nie było w nim powietrza.
  • Z racji tego, że motocykle po zaparkowaniu przechylają się na stronę lewą, pod dystrybutor staramy się podjeżdżać z prawej strony. Będzie nam łatwiej zatankować.
  • Jeżeli posiadamy starszy motocykl, wyposażony w tzw. kranik, to pierwszą czynnością po podjechaniu pod dystrybutor i zgaszeniu maszyny, powinno być sprawdzenie czy kranik mamy przełączony w tryb ON. Gdy już zatankujemy i zapłacimy, możemy być tak skoncentrowani na jak najszybszym ruszeniu w dalszą podróż, że zapomnimy przełączyć kranik z pozycji rezerwy, co spowoduje, że wyjeździmy całe paliwo i do następnej stacji będziemy zmuszeni wykonać marsz wstydu.
  • Na czas tankowania motocykla ZAWSZE zsiadamy z maszyny. Częstym widokiem na stacjach paliwowych jest sytuacja, gdy pod dystrybutor podjeżdża Easy Rider i tankuje swojego rumaka w pozycji wyprostowanej siedząc okrakiem na siodle. Pal licho, jeśli jest to mała i lekka maszyna. Gorzej jeśli dosiada sprzętu ważącego 250-350 kg. Zapominamy często, iż w okolicy dystrybutora mogą być rozlane resztki paliwa z innego pojazdu, a to oznacza, że może tam być ślisko. Wystarczy źle postawić nogę w czasie tankowania aby przewrócić sprzęt, zostać nim przygniecionym do dystrybutora oraz oblać się paliwem. Bezpieczeństwo zawsze jest podstawą. Przecież i tak trzeba będzie zsiąść z maszyny żeby pójść zapłacić, a wcale na wyprostowanym motocyklu nie wejdzie więcej paliwa do zbiornika. Pamiętajmy również aby na czas tankowania zsiadł nasz pasażer.
  • Unikajmy tankowania paliwa z górką. Inaczej mówiąc nie tankujemy po sam korek. Nasze zbiorniki posiadają odpowietrzenie. Gdyby go nie było w zbiorniku na skutek zasysania paliwa powstawałoby podciśnienie, przez które niemożliwe byłoby podawanie coraz większych ilości paliwa do komór spalania. Jeżeli nalejemy za dużo benzyny i dociśniemy korkiem, to nadmiar paliwa wyleje nam się na drogę właśnie odpowietrzeniem. Inna ważna rzecz o której wielu motocyklistów zapomina, to fakt, iż benzyna jak każdy płyn pod wpływem temperatury zwiększa swoją objętość. Benzyna podgrzewana od dołu przez silnik a od góry przez słońce musi mieć w zbiorniku niewielką poduszkę powietrzną dzięki której będzie miała miejsce na rozszerzenie swojej objętości. Jeśli o tym zapomnimy to znowu nadmiar paliwa może wylać się na jezdnię odpowietrznikiem.
  • I ostatnia rada. Elementy silnika i układu wydechowego są gorące. Dlatego też uważamy, aby zwłaszcza podczas przenoszenia pistoletu z i do dystrybutora nie rozchlapać paliwa. W ekstremalnych przypadkach może dojść do zapłonu. Jeżeli już doszło do rozlania benzyny, po pierwsze zgłoście to obsłudze stacji, aby mogli posypać to miejsce sorbentem, a po drugie odprowadźcie motocykl pieszo z dala od dystrybutorów, wytrzyjcie z niego rozlane paliwo na tyle na ile się da i poczekajcie dłuższą chwilę aby resztki zdołały odparować.
  • Aby uniknąć rozlania paliwa, wkładamy zawsze pistolet głęboko do otworu zbiornika i lejemy paliwo do pierwszego "odbicia", dopiero wtedy wysuwamy pistolet odrobinę nad otwór i delikatnie uzupełniamy resztę benzyny. Trzymanie pistoletu cały czas nad zbiornikiem jest niewygodne i męczące, przez co rośnie szansa na rozlanie benzyny.

Related Articles