Kulikowisko - szersza relacja

Dziś mija tydzień od naszej wyprawy na słynne Kulikowisko, czyli szkolenie prowadzone przez Tomka Kulika. Na radomskim torze. Trzeba tutaj koniecznie dodać, że jest to szkolenie z zakrętów a nie szkolenie sportowe. Jest to bardzo ważna informacja, ponieważ wielu osobom na hasło tor albo zapalają się oczka albo wręcz przeciwnie od razu się zniechęcają. Czym jest to szkolenie, czego należy oczekiwać i kto się na nie powinien udać? To są pytania, na które postaram się odpowiedzieć w tym artykule, a pomogą mi Iza, Justyna, Grzegorz, Mateusz i Mariusz. Do szkolenia na prawo jazdy każdej z tych osób przyłożyłem rękę, więc mogę śmiało powiedzieć, że są to moi kursanci. Nie musiałem ich długo namawiać na ten wyjazd i to szkolenie. Mieli trochę obaw, ale jak sami zaraz zobaczycie, zupełnie bezpodstawnych.

Kulikowisko oczami Grzegorza

W ostatni weekend szkoliliśmy się na torze w Radomiu. Szkolenie, które chyba wszyscy znają, prowadzone przez Tomka Kulika. Słynne Kulikowisko. Jeden z uczestnikow szkolenia, członek naszej ekipy, Grzegorz, napisał swoją relację z tego wydarzenia. Co więcej zmontował swój film. Zapraszamy.

Radom Centrum Potworów

Ten wyjazd planowaliśmy od bardzo dawna. Już od ponad roku chodziło mi po głowie, aby zabrać absolwentów moich kursów na profesjonalne szkolenie na torze. Chciałem, aby mogli poćwiczyć to, czego nie jestem w stanie im przekazać, pokazać ani z nimi przećwiczyć na naszym placu manewrowym lub w ruchu drogowym.

Ćwiczymy na placu

Miała być MotoMajówka. Miał być wyjazd do Sandomierza. Jednak prognozy pogody niebyły dla nas łaskawe. Z drugiej strony weekend bez motocykla to weekend stracony. Zamiast jechać w deszczu i się pochorować przed dużą imprezą na którą się wybieramy za tydzień, postanowiliśmy zostać w mieście i odrobinę poćwiczyć technikę jazdy. W niedzielę, żadna ze szkół nie szkoli więc mieliśmy plac cały dla siebie.